Dzwon, nie dzban
PrzezSylwia
To musi iść w świat. Słowa. Słowa, które zapominamy, o których nawet nie za bardzo, albo nawet wcale nie wspomina Wikipedia, nie mówiąc o kolejnym pokoleniu.
Zacznijmy zatem, dobrze? Razem. Ja wspomnę o dwóch. Niestety oba mają znaczenie pejoratywne...
Tym samym, mam nadzieję, że czytacie ten tekst z przymrużeniem oka.
DZWON… to pierwsze z nich. Rodzaju męskiego, w stylu dzisiejszego, podobno młodzieżowego słowa „dzban” (piszę „podobno”, bo osobiście nigdy nie słyszałam go wypowiedzianego w jakiejś konkretnej sytuacji). Ale Dzwon słyszałam nie raz np.: Dzwon jeden! Ty dzwońcu!
Drugie rodzaju żeńskiego. Samo wypowiedzenie tego słowa może wywołać salwę śmiechu. Bo samo w sobie jest słowem brzmiącym śmiesznie. To PUSZWA. Znaliście? Taki synonim bździągwy lub prukwy….. tak myślę.
A jak jest u Was? Znacie jakieś nieoczywiste powiedzonka, słówka? Na pewno coś jest! Może lekko zapomnianego, co trzeba odgrzebać w pamięci? Czekam na odzew.