Dzwon, nie dzban

To musi iść w świat. Słowa. Słowa, które zapominamy, o których nawet nie za bardzo, albo nawet wcale nie wspomina Wikipedia, nie mówiąc o kolejnym pokoleniu.

Zacznijmy zatem, dobrze? Razem. Ja wspomnę o dwóch. Niestety oba mają znaczenie pejoratywne...

Tym samym, mam nadzieję, że czytacie ten tekst z przymrużeniem oka.

DZWON… to pierwsze z nich. Rodzaju męskiego, w stylu dzisiejszego, podobno młodzieżowego słowa „dzban” (piszę „podobno”, bo osobiście nigdy nie słyszałam go wypowiedzianego w jakiejś konkretnej sytuacji). Ale Dzwon  słyszałam nie raz np.: Dzwon jeden! Ty dzwońcu!

Drugie rodzaju żeńskiego. Samo wypowiedzenie tego słowa może wywołać salwę śmiechu. Bo samo w sobie jest słowem brzmiącym śmiesznie. To PUSZWA. Znaliście? Taki synonim bździągwy lub prukwy….. tak myślę.

A jak jest u Was? Znacie jakieś nieoczywiste powiedzonka, słówka? Na pewno coś jest! Może lekko zapomnianego, co trzeba odgrzebać w pamięci? Czekam na odzew.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *