Miłość dodaje urody
PrzezSylwia
Patrzysz w lustro i widzisz to? Miłość dodaje urody. Puszczasz do siebie oczko i uśmiechasz się. To będzie dobry dzień. To jest dobry dzień! Powtarzasz to wiele razy, potem codziennie. To twój nowy rytuał, jak mycie zębów… Wcześniej uciekałaś/uciekałeś wzrokiem przed swoim odbiciem nawet w witrynie sklepowej…a jeśli, to pojawiał się wyraźny grymas niezadowolenia. Bo przecież tyle wokół pięknych twarzy. W głowie kołacze się natarczywa myśl: ładniejszych od ciebie. I druga: gdzieś to słyszałam/słyszałem.
A dziś? Czy coś byś zmienił/a w sobie? Czy lubisz tę dziewczynę, tego chłopaka, której/którego odbicie widzisz w lustrze? Prawdziwa miłość zaczyna się od siebie. Akceptujesz wystający brzuszek, brak talii, lekko zaokrąglone, ale drobne ramionka. Akceptujesz i kropka. Nie rozkminiasz już co byłoby gdyby…. te rzęsy były dłuższe a uśmiech bardziej hollyłódzki. Zuchwałość? Chyba nie. Raczej utulenie siebie, tkliwość. Bo miłość dodaje urody.
Brzmi jak banał, jednak spróbuj kochać bez tego. Kochać życie, innego człowieka, zwierzątko. Spróbuj kochać przyrodę, przyjaciół. Czy choćby cieszyć się zapachem konwalii, smakiem lodów kawowych, dotykiem słońca.
Prawdziwa miłość dodaje urody. Twarz promienieje, oczy śmieją się i czujesz się jak z reklamy mentosów, bo nic, nawet złamany obcas nowych szpilek nie jest w stanie popsuć ci dnia. Czujesz, że możesz więcej i to prawda. Możesz. Chcesz! Motyle w brzuchu zastępują niepokój a serce, choć często bije przyspieszone, jest spokojne. Łagodność zmienia rysy twarzy, cera jest promienna i bije od ciebie to coś, co przykuwa wzrok innych…
.
To słoneczna strona medalu. Czy jest druga? Zawsze. Deszczowa, pochmurna. Która odbiera tę radość. I choćbyś spał 10 godzin, nie możesz zwlec się z łóżka. Motyle jakby odleciały, pozostawiając jedynie niepokój. I co wtedy? Może rytuał od początku, uśmiech do lustra? Może chwila oddechu, spokoju?
Bo brak miłości odbiera urodę.
.
Jeśli mogę wybrać, chcę sięgnąć po zachwyt, złapać kadry pięknych chwil, spróbować łagodności i ciepła w sercu. Bo miłość dodaje urody.
A Ty?
„Miłość jak narkotyk jest”
Dodaje skrzydeł i euforii :)? Potrafi leczyć jak marihuana?
Czy zniewala i uzależnia? Jak czujesz?
Wszystko razem, a nawet bardziej…? Przypadkowe dotknięcie dłoni, spojrzenia, zapach… Jak wypity „koktajl” z natychmiastowym działaniem…
Lek zatem…
Piękny, wartościowy wpis❤️❤️❤️ Zgadzam się w 100%
Dziękuję bardzo. I dziękuję, że tu Jesteś :).
Miłość jest sprzymierzeńcem urody, rozświetla twarz i duszę, dodaje blasku oczom. To co tworzone z miłością jest piękne.
Pięknie piszesz, tak lekko się to czyta i tak mocno czuje. Wsiąkłam na chwilę. Będę tu wracać.
Tak mi miło, dziękuję! 🙂