Lustro

Zachwyt blog Ja winiarka

Mała dziewczynka i dorosła kobieta. Czyje emocje, doświadczenia biorą górę, gdy podejmuję trudne decyzje? Czyj głos przedziera się przez gardło, kiedy się boję i kto rano postanawia, że będę szczęśliwa?

Wiem, że są obie. We mnie. I uśmiecham się na tę myśl. Czuję się silniejsza, pełniejsza. Jakby hasło Girls Power, (czyli jednak w liczbie mnogiej), mogło i, co więcej, odnosiło się do mnie, jednej. Czyli to ja jestem girls power? Na to wychodzi.

Też jesteś jedną z tych dziewczyn, które mają wszystko wypisane na twarzy? A emocje wybrzmiewają w głosie?

Znam jedną. Mistrzyni - można powiedzieć. Smutek? Proszę bardzo - słychać 10 tys. kilometrów stąd. Oczy “boją się”, troszkę pokazuje grymas twarzy. I na nic przyklejony uśmiech. 

Patrzę w lustro i zdejmuję go. Mogę odetchnąć. Pozwalam sobie na te chwile słabości, smutku, braku entuzjazmu. Na nicnierobienie, nieposprzątanie, niestartowanie w konkursie matka roku. Dziś taki  Girls power wyznaję. I wiesz? Właśnie dziś, dziś mogę odetchnąć. “Jestem idealnie nieidealna”, piękne hasło. Przyjmuję podwójnie: do serca i do głowy!        

 

 

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *