Dorosła dziewczynka
PrzezSylwia
Nie wiem kim jestem w swoim śnie. Małą dziewczynką czy dorosłą kobietą....
Wiem tylko, że łzy są prawdziwe. Po przebudzeniu i jeszcze kilka godzin później.
I co to za sen, w którym staram się komuś „przypodobać”, spełnić czyjeś oczekiwania. A stawka jest wysoka, bo odtrącenie.
Jestem wściekła i rozżalona jednocześnie. We śnie. Że liczy się powierzchowność, udawana przyjaźń, lubienie tylko wtedy, gdy jesteś „grzeczną” dziewczynką. Narasta bunt. We śnie.
Piszę a łzy spływają ciurkiem. Nie we śnie.
I wszystkie uczucia są tu moje. Moja grzeczność, moje odrzucenie, moja wściekłość. I moje łzy. I mój smutek. Nie we śnie.
To tylko sen - mówi głowa. Wiem to. Wiem też, że łzy są prawdziwe.
Czy czuję za dużo, reaguję za bardzo, jestem przewrażliwiona a może wysoko wrażliwa?
Gdzie jest ta granica? W zasadzie po co jej szukać? I komu udowadniać?
A może to kwestia języka? By mówić o sobie dobrze?
Normy. Norma. Słowa, które budują mój sprzeciw, taki z brzucha. Podobnie jak przeciętny, średni…..
Oczywiście myślę o relacjach ludzkich, o nas samych…
Jak on wygląda? W telewizji? Kto go zaprosił? Taki nieogolony? A ona? Taka ….brzydka. Jak ona go chciała, taki mały.. A on? On mógł mieć ładniejszą. No wiesz co? żeby taki przystojny, wziął sobie taką..... Cooo? Modelką? TY? Każda jest ładniejsza od Ciebie.
Dlaczego robimy to sobie? Przyjaciołom. Dzieciom. Znajomym. Nieznajomym.
Robimy, prawda? A może by tak ..nie robić? Przecież tak pięknie się różnimy.
Tak:norma,tradycja,stereotyp.Kto powiedział,że dziewcznka,kobieta może to,musi to,tak wypada,a tak nie!Dlaczego sen pokazuje prawdę,ukryte pragnienia,marzenia,prawdziwe „ja”,”my”?Dlaczego „małą dziewczynką”jesteśmy w życiu?Sen powinien być życiem,odwagą,żeby ta mała dziewczynka odważyła się pokazać siebie,nawet gdy,gdzieś głęboko jest tą „małą dziewczynką”.
To bardzo ważny głos… i pytanie dlaczego? I jak to się zmienia i czy się zmienia. Czy odważniejsze jest młodsze pokolenie, czy każde idzie swoją drogą i nową wytycza? Mnie się zdaje, że ta odwaga każdej kobiety i pozwolenie dojścia do głosu również swoich słabości jest bardzo uwalniające i bardzo życiowe. Pozdrawiam ciepło, S.