Początek
PrzezSylwia
Za chwile kolejny nowy start… kolejne nowe zeszyty, piękne obłożone, podpisane i nawet pierwsze trzy kartki będą staranne i bez zagiętych rogów. Kredki zatemperowane, pachnąca gumka w piórniku i drugie śniadanie w plecaku…. Entuzjazm miesza się z wyznaczonymi celami, a wszystko podlane sosem oczekiwań.
W sobotę pierwsze zbiory – też idzie nowe, nowy rocznik, nowe koncepcje, niestandardowe połączenia a może i nowa odsłona winnicy…
Każdy czas jest dobry na nowy początek. Każdy. Piątek po południu też i środek tygodnia i leniwa niedziela.
A ja kupiłam NOWE buty do biegania i myślę, czy można to uznać za początek biegania lub chociaż pierwszy krok? Czy jednak należy iść krok dalej i je włożyć chociaż i spróbować? Bo chyba pięknie ułożone w pudełku to nie działają? O porady poproszę biegaczy i nie-biegaczy. Wszak, jak domyślacie się, nie o bieganie tu tylko idzie.
To jak z tymi nowymi początkami? I z nami w tych początkach?
Zdjęcie: Katarzyna Łuczak Fotografka