Skok na podium
PrzezSylwia
Konkurs win polskich WINOPL za nami. Pierwszy w tym roku, o czym wspominałam w tekście „Luty”. Rekordowa ilość winnic, bo aż 127, nadesłało do oceny aż 554 wina.
Wina oceniało 20 osobowe jury w sześciu kategoriach
Wina spokojne białe: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Wina spokojne różowe: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Wina spokojne czerwone: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Wina musujące: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Wina białe spokojne słodkie – wina powyżej 45 g/l
Wina specjalne: pomarańczowe, wzmacniane i inne
Kategorii mało i bardzo rozległe. Oznacza to, dla przykładu, że stawiamy obok siebie, do oceny, wino wytrawne i półsłodkie, że wina z odmian vitis vinifera stoją na stole obok odmian hybrydowych (tu akurat wielkie brawa!).
Zatem, sami widzicie, że tym bardziej zdobyte medale mega nas cieszą! 4 razy podium w 3 kategoriach.
Oto wina docenione przez jurorów:
Wina spokojne białe: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Euphoria S
Euphoria Cuvee
Wina musujące: wytrawne, półwytrawne i półsłodkie
Supernowa Brut
Wina białe spokojne słodkie – wina powyżej 45 g/l
Euphoria M
Trzech win wytrawnych, w tym dwa z rocznika 2023 i jedno rocznik 2021 (tak, tak to niebawem będzie zaskoczeniem!) nie wysłaliśmy na zmagania konkursowe. Powód? Ten co zawsze. Nie spieszymy się z „wypuszczeniem” wina i butelkowaniem. Czekamy, aż będzie gotowe. Zdecydowanie. Możemy zdradzić już w tej chwili, że będą to Euphoria Blanc 23, Euphoria J 21 Sur Lie i Euphoria B 23.
Wszystkich trunków można będzie prapremierowo spróbować na Targach WINOPL w Poznaniu, na które, już teraz, Was serdecznie zapraszamy!
Z kim się widzimy
Aj jak tam ciecie?
Ach.. cięcie czeka na swoją kolej. Zaczynamy w przyszłym tygodniu dopiero :). A u Was w trakcie czy już po?
Hmmmm, ja trochę inaczej, tak trochę „namieszać” w smakach, nieprofesjonalnie, ale ciągle w temacie wina:-)Może to pierwsze promienie słońca tak budzą wspomnienia z dzieciństwa?Wino fajnie się wącha, pije, ale wina budzą też wspomnienia, skojarzenia. Uwielbiam owoce,ale tylko świeże i w ich sezonie, i może dlatego od zawsze miałam wewnętrzny opór do win różowych.Wiadomo truskawka, konfitury, ta słodycz……..A tym razem pozytywny szok. Pierwszy łyk, drugi i takie mentalne przeniesienie się do ogrodu dziadków. Siedzę na hamaku, wakacje, bose stopy muskają trawę, przez okno z kuchni dochodzi zapach gotującego się kompotu. Pachnie słodko – kwaśno, nie „dusi” słodyczą. Biegnę po szklankę, wrzucam kostki lodu, dolewam płyn. Smak cierpkości rabarbaru miesza się z posmakiem poziomek, malin, delikatnie czuję coś jakby białe porzeczki, dojrzewające truskawki. Czuję zapach cynamony, jak przy grzanym winie, może też lekko gałkę muszkatołową. Jedno wiem na pewno: jest pysznie i od „teraz” za każdym razem kiedy będę się chciała „cofnąć” w czasie, zasmakować beztroski, to siadam na hamaku z kieliszkiem Waszego różowego (koniecznie półwytrawnego). Co prawda zamiast trawy są płytki, nie ma ogrodu, ale wystarczy zamknąć oczy i „płynąć”……..
och, piękne to! można się rozpłynąć w tym opisie 🙂
To prawda o Waszym różowym i nic więcej🤷♀️
Dziękuję :), baardzo!